Ustatkuję się,może jutro?
Ze mną urwanie dupy,powiadam Wam Czupakabry.
Nikt nie mówił,nie gwarantował żem ja łatwa w oswajaniu..
Mama ręce rozkładała...jedną Ciebie mam,ale nadrabiasz za dziesięciu,jakimś niespokojnym duchem jesteś..
Kolę Cie w te żydz,kiedy miejsce gdzieś zagrzejesz,powinnaś poprawiać maniery,wyciszyć sie..przykładem świecić..
Skąd w Tobie tyle nastrojów,energii...wkurwików córko..
Mamo Elko ,z genów po trosze..
Kiedyś usłyszałam od znajomej z którą pracowałam ,dość krótko w naszej fabryce snów i marzeń..
,,jesteś pocieszna,,wiesz taka śmieszna..jak coś powiesz to tak się wszyscy cieszą,w głos śmieją...
Aż kurwa czy ja mam na czole wytatuowane ,,błazen- klaun,,( wyglądem może przypominam jakiego cyrkowego bawibobka z tym mejkapem wyślimaczonym) ,ale żeby zaraz od śmieszek mi tu dopierdaczać..ot skąd u blondyny takie skojarzenia...tyle wie co zje..
I tak czy ja wiecznie muszę być widoczna?czy ja na świeczniku korwasz mać dyndać będe dożywotnio..
Schudnij ,boś się spasła,idz za Chodakowską Ewką ,ona będzie Twoim guru,od dziś wpierdalasz szczawik i się uśmiechasz,bo tak Ci to zielsko zasmakowało..
Dlaczego Ty jeszcze się po remontach w domu rodzinnym z dziada pradziada nie urządziłaś,zarabiasz i jakoś nie widać - ( zainwestowałam w trumienke i złote wieko do niej)
Zmień coś dziewucho krnąbrna ,spójrz w lustro,modelko z przeceny..( doradzała ciotka klotka ,przygadał kocieł garnkowi )
Bądz idealną matką Boską Polką,prezentuj się,nie szalej ,jesteś juz wiekowa,a to do czegoś zobowiązuje( podpowiada ktoś,kto z dziećmi miał do czynienia ,tyle co kot napłakał)
Wreszcie zmień prace ,nie jesteś już młódką,latka lecą,zadbaj o przyszłość,nie można całe życie podcierac niemieckich dup,w ogóle to się dziwię ,że jeszcze to robisz,na hoooj Ci były studia..
Powinnaś też znalezć faceta z pozycją...nie mówię że masz zamążpójść...ale ostygnij ,nie fruwaj z tym czy z tamtym..
Otóż ..czeka na mnie rycerzyna w ciężkiej zbroi z miękką pałą miast miecza
Nikomu nie muszę i nie chce tłumaczyć co jest dla mnie dobre...
Nie jestem ubezwłasnowolniona,myśle samodzielnie jeszcze..
Czy zawsze komuś coś będzie przeszkadzało?czy ja komuś mówię jak ma żyć...
Życie to towar ,którego nie możemy przeliczyć,sprzedać,dokupić sobie na zapas kiedy się kończy..
Zatem niechaj każdy jak żyw ..spędzi i przeżyje je tak ,by kiedyś mógł powiedzieć...
Może nie wszystko wyszło jak oczekiwali inni,ale czuję że naprawdę żyłem ...wolny,szczęśliwy..
Dziś mogę spojrzeć w lustro ,ściskając w dłoni czystą karte.....kolejna nie będzie mi dana..
Słabsza i silniejsza...i znów słabsza...żyję po swojemu...
I to jest mój atut...
Dziękuję za uwagę...
P.s. życzę Moim Czytelnikom...znajomym ,nieznajomym...
Fajnego,bez zbędnych teorii głoszonych z dupy ,ogarniętego Andrzejowego łikendu:-)
Ze mną urwanie dupy,powiadam Wam Czupakabry.
Nikt nie mówił,nie gwarantował żem ja łatwa w oswajaniu..
Mama ręce rozkładała...jedną Ciebie mam,ale nadrabiasz za dziesięciu,jakimś niespokojnym duchem jesteś..
Kolę Cie w te żydz,kiedy miejsce gdzieś zagrzejesz,powinnaś poprawiać maniery,wyciszyć sie..przykładem świecić..
Skąd w Tobie tyle nastrojów,energii...wkurwików córko..
Mamo Elko ,z genów po trosze..
Kiedyś usłyszałam od znajomej z którą pracowałam ,dość krótko w naszej fabryce snów i marzeń..
,,jesteś pocieszna,,wiesz taka śmieszna..jak coś powiesz to tak się wszyscy cieszą,w głos śmieją...
Aż kurwa czy ja mam na czole wytatuowane ,,błazen- klaun,,( wyglądem może przypominam jakiego cyrkowego bawibobka z tym mejkapem wyślimaczonym) ,ale żeby zaraz od śmieszek mi tu dopierdaczać..ot skąd u blondyny takie skojarzenia...tyle wie co zje..
I tak czy ja wiecznie muszę być widoczna?czy ja na świeczniku korwasz mać dyndać będe dożywotnio..
Schudnij ,boś się spasła,idz za Chodakowską Ewką ,ona będzie Twoim guru,od dziś wpierdalasz szczawik i się uśmiechasz,bo tak Ci to zielsko zasmakowało..
Dlaczego Ty jeszcze się po remontach w domu rodzinnym z dziada pradziada nie urządziłaś,zarabiasz i jakoś nie widać - ( zainwestowałam w trumienke i złote wieko do niej)
Zmień coś dziewucho krnąbrna ,spójrz w lustro,modelko z przeceny..( doradzała ciotka klotka ,przygadał kocieł garnkowi )
Bądz idealną matką Boską Polką,prezentuj się,nie szalej ,jesteś juz wiekowa,a to do czegoś zobowiązuje( podpowiada ktoś,kto z dziećmi miał do czynienia ,tyle co kot napłakał)
Wreszcie zmień prace ,nie jesteś już młódką,latka lecą,zadbaj o przyszłość,nie można całe życie podcierac niemieckich dup,w ogóle to się dziwię ,że jeszcze to robisz,na hoooj Ci były studia..
Powinnaś też znalezć faceta z pozycją...nie mówię że masz zamążpójść...ale ostygnij ,nie fruwaj z tym czy z tamtym..
Otóż ..czeka na mnie rycerzyna w ciężkiej zbroi z miękką pałą miast miecza
Nikomu nie muszę i nie chce tłumaczyć co jest dla mnie dobre...
Nie jestem ubezwłasnowolniona,myśle samodzielnie jeszcze..
Czy zawsze komuś coś będzie przeszkadzało?czy ja komuś mówię jak ma żyć...
Życie to towar ,którego nie możemy przeliczyć,sprzedać,dokupić sobie na zapas kiedy się kończy..
Zatem niechaj każdy jak żyw ..spędzi i przeżyje je tak ,by kiedyś mógł powiedzieć...
Może nie wszystko wyszło jak oczekiwali inni,ale czuję że naprawdę żyłem ...wolny,szczęśliwy..
Dziś mogę spojrzeć w lustro ,ściskając w dłoni czystą karte.....kolejna nie będzie mi dana..
Słabsza i silniejsza...i znów słabsza...żyję po swojemu...
I to jest mój atut...
Dziękuję za uwagę...
P.s. życzę Moim Czytelnikom...znajomym ,nieznajomym...
Fajnego,bez zbędnych teorii głoszonych z dupy ,ogarniętego Andrzejowego łikendu:-)
"...rycerzyna w ciężkiej zbroi z miękką pała miast miecza..." tekst mnie zabił Sylwuś...leżę,ryczę i nie mogę się podnieść :D !!! K.
OdpowiedzUsuńHa!:-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńA ja Ci powiem ,że ja leże i kwiczę...na te miękkie pałki:-) :-) :-)
Pozdrawiam-:-) :-) :-)