niedziela, 3 stycznia 2016

100.Dzieciak,,Gorszego Boga,,

Siedzi,przygaszony,blady ,wydaje się być jeszcze drobniejszy ,pustym wzrokiem wpatruje się w przestrzeń,nerwowo rozsypuje na stole zawartość cukierniczki,po czym kreśli napis
Jestem gejem...
Głos ledwo wydobywający się z krtani,krótki ,szybki na bezdechu..
Jestem gejem ,mamo..
- może tak Ci się tylko wydaje..
Taka była moja pierwsza reakcja ,jedna z najgłupszych w moim dotychczasowym życiu..
Chciałam tłuc głową w ścianę za onejszy pomyślunek..
Od tamtej pory minął rok..
Mówimy pięknie o tolerancji,jeśli takowa ma miejsce..
Nagle chcemy w gejach mieć przyjaciół,powierników,osobistych stylistów 'poradników..
Dla matki Geja..cała ta gadka tolerancyjności to tylko suche słowa,odbijające echem..
Trzeba iść ręka w ręke z Gejowską Matką by zrozumieć...
Trzeba przeżyć...we własnym ja..
Ileż to razy obiło mi się o uszy hasło pod tytułem,,jestem tolerancyjny,lubię gejów,pod warunkiem ,że stoją z dala od mojej własnej ,osobistej dupy,,niech sobie żyją'byle nie pod moim dachem..
Matka Geja trawi wiadomość parę dni,ma mętlik w głowie,wraca z kopnięciem w lata dzieciństwa syna..gdzie ten błąd...czego nie dopatrzyłam..kto jest winny..
Setki pytań,pozostawiona sobie...ona zna odpowiedź...
Tu nie ma winnych...nikt nie zawinił...
Ona już wie...ona to ma jak na dłoni-.
Zawsze wiedziała...podświadomość- mądra bestia..jedyna 'która faktu nie wypiera..
Na zewnątrz dynda tylko oczekiwanie...
Matka słyszy dookoła zdania,,ja pierdolę gej,to chore ,to trzeba ewidentnie leczyć,,
Pomimo tego,że teza o tym ,aby homoseksualizm chorobą ,dewiacją był zostala lata temu obalona,to ludzie głebiej nie zaglądają...
Wolą nie wiedzieć...być może dlatego nie rozumieją..
Pobudka ,z donośnego w głowie budzika...jedna pulsująca myśl...Ocknij się!
Ale to tak nie działa..
Syn - Gej miał odwagę ...a matka wie ,ile wyjście z kokonu i rosznurowanie ust go kosztowało..
Jak trudno było mu wynurzyć się na powierzchnie,wygrzebać z podziemia...
Ona wie,że to nie koniec..to początek dobrego w niedobrym ..
Matka jest świadoma..jak mocno zaciśniętą miał pętle na szyi..jaki był rozdarty pomiędzy..
Jakie było jego przerażenie i długie dążenie do samoakceptacji..
Pamięta jego pierwszą dziewczynę o włosach koloru słomy..
Już wtedy prawda wygładała inaczej..
Czuła..jego smutek...wiedziała..
- chciałbym na chwilę wyjść z tej skóry..stanąc z boku i z dystansu się sobie przyglądać..
By upewnić się mamo,że już czas...
Mój Bóg jest jednym z wielu ,jest mniejszy,jest kroplą w morzu łez 'które mają kolor purpury..
Jest gorszą wersją Boga jedynego..ma swoje specyficzne dzieci...
Kalekie,homiate..inne...
On jest inny..dlatego rozumie...
Zajęło mi mamo parę lat by siebie akceptować...żeby zrozumieć ..że nie jest to kwestia wyboru..
Taki jestem i to jest fakt..
Dziś jest mi lżej..pozbyłem się fałszywego pancerza...
Nie udaję ..
Matka wpajała dzieciom ,'bądź sobą cokolwiek by się nie działo,tylko wówczas masz szanse na bycie szczęśliwym..
Matka nie boi się ,,inności,, żadnej i nigdy..
Matka boi się nienawiści ,która jak rzep czepia się syna..i centralnie klepie go po plecach..
Ona miała plany wobec niego..
Ale był czas by się walnęła w łeb..
To on ma plany względem siebie..Ty matko możesz mu jedynie kibicować...
Wnuków Ci się zachciało...wróć już tam byłaś...zagmatwałaś się znów...
To nie jest sprawa priorytetowa....już nie...
Matka życzyłaby sobie by ludzie zmienili myślenie,ukierunkowali się na inne kolory..
Widzimy tylko czarne- pauza- białe...
A w palecie barw jest cała gama..
Ale matka Geja wie..że to nie jest koncert życzeń dla mas...
Jak świat światem ,zawsze znajdzie się ktoś...z odrazą będzie pluł jadem ,uderzał w syna i w nią..
Taki ktoś stanie i będzie krzyczał Won!! Odmieńcu..
Czy boli?
Kurewsko..ale matka strawi..każda bowiem kluska jest do przełkniecia..
Bardziej szczypie fakt..że w tym kraju aby być sobą..trzeba przejść piekło na ziemii..
Jestem Brajan.
Jestem Gejem.
Żyję w swojej skórze,i w niej pozostanę..
To jest Mój Coming Out..
Dziś wychodzę z Cienia...już czas..
Jestem Brajan..jestem człowiekiem..
Bez masek..
Bez lęku..
Matka wie,że syn Gej ma siłe...z której ona czerpie..
Siłe ,której jeszcze do końca nie poznał..
Jestem Sylwia.
Jestem matką Geja.
Jestem Parasolem Ochronnym..
Moja miłość jest nieskończonością..
A serca mam dwa..

Zdjęcie wykonała Sylwia ---> KLIK

7 komentarzy:

  1. Uwaga! Pokłon niski aż do kolan....wròć...Respekt....wróć...to wszytko to tylko słowa....to nic co czuje....wiara w ludzi mi powraca...jesteś ...wspaniałą Matką!
    Brajan gratuluję.Odwagi...samoakceptacji...wyjścia z szeregu...bądź Sobą! ....Człowiekiem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mówią,że afiszowanie się z orientacją jest zbędne..
    Myślę,że tak jak i kij dwa końce posiada,tak i każdy ma prawo walczyć o swoje..
    Być,trwać,żyć..
    Nie chować sie ,nie uciekać..
    Ucieczka zmienia tylko miejsce..nie zmienia prawdy..
    Zatem ne uciekajmy..
    Dziękuję i pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. SYLWIO !. Przycupnę przy Tobie i Brajanie na huśtawce i pobujamy się RAZEM , w milczeniu. .
    Żółwik.

    OdpowiedzUsuń
  4. Żółwiku ! Tu zawsze miejsca dość dla Ciebie ,dla Wszystkich ..
    Zatem pomilczmy...
    Razem...

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż mi się na Serduszku ciepło zrobiło. Chciałabym by moja mama zaakceptowała mnie taką jaką jestem, jak Pani Brajana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witam 🙂
      Być može Mama potrzebuje czasu ..
      Nie jestem ciocia dobra rada ..
      nie powiem Ci co powinnas zrobic..
      Poczekaj ..
      Ja wiem jak trudno jest samemu na sam ze sobą ,jesli nikt nie rozumie..
      nie ma chocby jednej osoby ,ktora w takich momentach poda dlon ..
      podaruje serce..
      Porozmawjaj z Mama jeszcze raz I raz do skutku ..
      tak by zaczela sluchac ..
      patrzec na Ciebie I sluchac..
      A pozniej ...daj jej czas..
      Sciskam Cie z calego serducha ..
      💝

      Usuń
  6. Kocham moją mamę co ma włosy jak atrament ❤

    OdpowiedzUsuń

Można wybrać opcje komentowania naciskając "Konto Google" przy "Skomentuj jako" .