Otwierasz szafę,jedną,drugą..wysuwasz szuflady..
I stoisz..stoisz i patrzysz jak ciele na malowane wrota..albo jak ten szpak w dupę..
Tak mnie przeleciała fala myśli przez rudy łeb..
Noż korwasz śmieszna mać..wysypuje się ,ledwo zipie ,szafy się nie domykają..
Ale przydasię...tego nie wyrzucę,bo ,,szkoda,,
Małej czarnej sprzed lat 10 też nie wysiepę na bruk..bo nadziejo ma ,może uda się ,że wcisnę kuciapę ,jak będe chlipać ino wodę..ha!
Jaka Ty wesoła jesteś w tych nadziejkach ..
Jeansy ,które lubiłaś też juz straciły na wartości,przeterminowały się..zbyt mało w nich streczu..nie naciągną się ...
To chyba zaraza z Czasów Perelu..takie zbieractwo,chomikowanie..
W jakim celu ja robie selekcje ,skoro wszystko wraca na miejsce ,zmienia się tylko kolejność,coby robiło wrażenie ,że jednak coś w szafach się działo...
Takie przekładanie z półki na półkę.
I zawsze istnieje prawdopodobieństwo,że to co było trendy ćwierć wieku wstecz,powróci..
Zdarza się,że oddaje rzeczy ,których nie założe ,ale uwaga ,zazwyczaj wtedy,gdy zwyczajnie już ich nie lubię...
Ot masz,postawa współczesnej wieśniary..
Przydaśnik staje się nieprzydaśnikiem,to zrobię dobry uczynek ,niechaj ktoś się nacieszy..
Syndrom przydaśników atakuje wszystkich..
Każdy czyni zbieractwo w mniejszym lub wiekszym stopniu..
Najlepiej baby wożą zza niemieckich drzwi..
Tam już tabory przeszły,nabywają wszystko,od starych lumpów po Adolfo i Heldze..po kosiarki ,piły motorowe,stare graty ,gary..
A nawet co widziały me gały-- papier toaletowy..
Czemu nie brać jak darmo dają..
Nasz rodowity srajtaśm kaleczy dupę...ichniejszy lepszy?
To są jakieś nawyki,których ja sama chwilami nie kminię..
Stoję przed szafą,i jakaż trudna decyzja...wyrzucić,czy może jeszcze rok poleży..
Chociaż milęj na duszy ,że sporo tego asortymentu..
Człowiek zachłanny Troll jest ..
Jestem przekonana ,że u Was przydaśników skolko godno..
Znalazłoby się..
Co tam czynicie za ,,szkodasię pozbyć,,
Przydasię,za kwartał lub w kolejnym dziesięcioleciu będzie jak znalazł..
Troche jak ekwipunek na ewentualność ,,wojny,,
Jedyne ,z czego żal dupy nie uścisnął..to białe kozaczki
Nie cierpię wszelkich butów ani długich ,ani krótkich ,ani koturn...w kolorze białym..
A kiedyś tak kochałam ,moje pierwsze biełyje relaksy...nie jakieś tam złote..
Biel Panie biel..
P.s.Co to się z Kubą Panem z Idola Wojewódzkim porobiło..
Wkurwiłam się słowem jednym..ba! Ja się telepałam z tegoż wkurwu,zjełczałam aż
To się nie popisał podjudzając swoich słuchaczy ,aby jednemu z blogerów dokuczyć..
Godne pożałowania..
A najgorsze w tym to,że fani jak stado ruszyli na słowne dopierdalanki ...
Jak bezmózgie istoty za swoim ,,guru,,a to już zabawne nie jest..
Nie ma się z czego śmiać..
Ilu takich znam..
Już straciłam rachubę..przestałam zliczać..
wtorek, 19 stycznia 2016
109.Przydaśniki i inne bibeloty.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Można wybrać opcje komentowania naciskając "Konto Google" przy "Skomentuj jako" .