poniedziałek, 21 września 2015

10. Nie jestę blogerkąą.

Parę osób się ciska..że w ogóle coś robie...że piszę,nie mówią tego wprost nie patrzą w oczy ,laskę poniosło,żadna to pisanina,jakieś banialuki wyciągnięte z dupy..tak to każdy może...
Pisałam wcześniej,ale wszystko przeleżakowało w dębowej szufladzie..nigdy nie czułam sie na siłach by cokolwiek wyciągać na zewnątrz..do pewnych rzeczy zwyczajnie dojrzewa sie latami..
Pierwsze wpisy zaczęłam wstawiać na fb...powoli stopniowo..bardzo dopingowali mnie i nadal kipią nad moją głową ...moje dwa potwory-moi synowie,Ci sie nagadali ,natłukli by zakiełkowała we mnie ta decyzja...
I oczywiście moi przyjaciele ,znajomi z reala ,z sieci..oni uwierzyli,dodali mi powera,kopa w zad ciężki..
Nie będzie tak że wszyscy będą mnie zaczytywać...każdy lubi coś innego,ale nie o to chodzi,pisze dla siebie,traktuje to moje pisanie jak lekarstwo na dolegliwości duszy,kartki z pamiętnika ..moje i Wasze...
Lubię Wasze hostorie opowiadać...i będe sie tego trzymała ,choćby skały srały..
Młody założył mojegp fanpejdża...tego sie troche obawiam,niektórzy już plotkują...
,,a ta co gwiazda?  popatrz sie panoszy,,
Muszę sie naprawde przejmować zawsze tym co mówią?
Święta nigdy nie będe,i dobrze ..bo byłaby strasznie zamknięta we własnym kokonie,,
Bedę sie upierać przy swoim bo tak czuję....chcę...
Zatem ...niech mówią...co chcą...nie dogodzę wszystkim,na całe szczęście...dopiero wtedy by gadali...

2 komentarze:

Można wybrać opcje komentowania naciskając "Konto Google" przy "Skomentuj jako" .