piątek, 25 września 2015

20. Pójde boso:-)

Wywlókł mnie młody dziś na wycieczke...
Za miasto proszę ja Was...w wielką metropolię mnie pociągnął...środkami oczywiście miejskiej komunikacji.....tak mnie przegonił po tych chodnikach,i na galerie..
Nie omieszkałam zerknąć do mojej ulubionej ksiegarni..Matras..
Tam spędzałabym godziny...nabyłam obowiązkowo pozycję jedną...jakże by tak z pustą ręka wyjść...powstrzymać sie nie moge ..lubie zapach druku...przewracanie kartek...i to uczucie gdy sięgam po książke porazz wtóry..są egzemplarze do których wracam często...
Dziś tylko wpadłam w jeden konkretny regał po rodzynkę...czekała na mnie Gośka i jej ,,Najgorszy człowiek na świecie,,..i będe chrupać na wyjezdzie jak świeży rogalik z nadzieniem ...strona po stronie..
Zawsze zabieram kilka książek ze sobą kiedy wybywam w kociokwik niemiecki...
Teraz nastaną jesienne ciemne ciche wieczory...będe zaczytana i zapisana ...
Odwiedziliśmy większość sklepów ,głownie młody nalatał namierzył...
A że wybredna bestyja jest ..zakupił z tych przymiarek...aż ręce opadają...etui do telefonu...
Szkoda kasy biadolił ,a nie jestem zdecydowany...a z Tobą to też nie chodzenie ..
Także siedz matka w chałupie na dupie...przynajmniej sie nie spocisz i nie poobcierasz nóg
(Chodzmy lepiej coś zjeść mamo...)
Odciski na stopach mam...bucik z miasta ,nóżka z wsi...
Wypad za miasto...w jeszcze większy smród i smog ...siwy dym..
Ale warto czasami gdziekolwiek ...byle razem...wesoło Nam...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Można wybrać opcje komentowania naciskając "Konto Google" przy "Skomentuj jako" .