Mamy fejzbuka ,mesendżery bajery,jesteśmy odłączeni od świata na zewnątrz,żyjemy tu i teraz w necie,ale to oczywiste,wiecie o tym.
- Zrobiłam jednak przerywnik między zabijaniem kotleta,a krojeniem marchewek.Naszło mnie po rozmowie z kumplem.
To nawet nie jest dialog,to czystu monolog zdania z rękawa pisane do kogoś po drugiej stronie..cieszymy się jeśli możemy spotkać sie w fajnym gronie w knajpie,na domówkach ,w parkach na ławce..
Ale nawet tam ,nawet wtedy klepiemy w klawiatury,mamy tableciki ajpfoniki ,smartfoniki,wszystko czego dusza zapragnie..
Nie mamy rozmowy ..patrzymy sobie w oczy i wysyłamy sobie esemesy..noż rwa blaszana..demon współcześności zasranej..
Dziś biegne na spotkanie z baburą..i przysięgam wyłączę telefon..przynajmniej postaram się nie klepać w klawisze..jak zaczarowana ...mamy w planach wino..
A wino musi smakować winem,dialog dialogiem..nie gadżetomanią na miarę sodomy i gomory..
Pięknie
OdpowiedzUsuńnasze telefony do lamusa, my nie,wino pierwsza klasa,dziękuję:-)
OdpowiedzUsuńTelefony telefony...w mojej głowie...
OdpowiedzUsuńDo lamusa lub nie...wytrwałyśmy bez klepania ...to był porządny babski dialog:-) :-)