Zarąbał Bronek...z wystawy..tak brzmią słowa starego hitu ..
Wytrzepałam dziś ...krótkie wspomnienie...migoczące w oddali..
Dawno temu...chyba ceniłam inne wartości...młoda byłam...głupia..
Ale mówią...że na siłe nie można nic...
Dziś wiem...że byłabym bezpieczna..wiodła dobre,stabilne zycie u boku...przyzwoitego uczciwego człowieka...ale wygoda to nie wszystko...
Wtedy wydawało mi się że jestem Królową Życia...że świat należy do mnie..
Wymagałam od kolejnej swojej miłości więcej ...i więcej..
Sama nie dawałam wiele...karmiłam go złudzeniem..
Dbał o mnie...rozpieszczał...a nade wszystko kochał...nie musiał ciągle o tym mówić...
On zwyczajnie pokazywał...poświęcał się...całym sobą...
Znosił moje wredne nastroje...nie byłam słodka...
Jego cierpliwość godna Oskara...
Lubiłam z nim przebywać...zamieszkaliśmy nawet razem ..krótki czas..
Bywał w rozjadach...czego wymagała jego praca..
A ja szalałam...by pozniej wypłakać mu się w rękaw...
Słuchał...milczał...przytulał...
Nie zastanawiałam sie ...co wtedy czuł...byłam egoistką...myślałam tylko o sobie...
Dziś wiem na pewno że nigdy by nie powiedział i nie zrobił niczego co choc w małym stopniu mogłoby mnie zranić....ale ja nie miałam oporów ..
Przeczekał chyba wszystkie możliwe moje zachwiania ...przygody,.niepewności...
Znosił to zbyt długo...- zajęło mi troche czasu nim dotarł do mnie ten fakt..
Ten i parę innych ...
Nigdy nie bedzie ze mną szczęśliwy ...nie dam mu tego na co zasługuje..
Olśnienie przyszło nagle,,musze pozwolić mu odejść...
Jeśli z nim zostane...to tylko ze względu na spokojne,wygodne życie ..w ciepłych kapciach...otulona jego miłością...( czy tego własnie oczekuję?)
Brać i brać...nie dając niczego w zamian..nie odwzajemniając jego uczuć...
A trwać ?być ..na codzień...budzić sie z Nim u boku..
To jest morderstwo...wolne zabijanie Nadzieji...uśmiercanie Jego..
Odeszłam...z jedną walizką...w pare chwil...zamknęłam długi rozdział...
Rok zatrzaśniety w 30 minutach...
Otrzymałam w dalszym życiu...jeszcze jedną szansę ...odnalazłam ...miłość szczególną...
Została mi podarowana..ponownie..z małym wyjątkiem...znikomym drobiazgiem
Na nią muszę poczekać....przeskoczyć parę kolejnych przedziałów ..w jadącym pociągu...
Chłopak z tamtego wagonu...dotarł do ostatniej stacji...po swoje przeznaczenie..
Nie wiem co dzisiaj robi..ani gdzie się znajduje...ale jednego jestem pewna..
Nadal jest wyjątkowy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Można wybrać opcje komentowania naciskając "Konto Google" przy "Skomentuj jako" .