Kto rankiem wstaje...ten w podskokach po bułki..świeże obowiązkowo.
Od 5 rana się szwędam po chałupie,z kubłem kawy i kajetem pod pachą..
Młodę się śmieje ,że tak dolece z umieszczaniem postów do 80-siątki,z papierosem z Parkinsonem,ale nadal bedę robiła co lubie...czyli pisać...pisać...
Aj dziecię...długowieczność może i fajna,pod warunkiem że nie musisz być zależny od kogoś...że Twój tyłek sam się jeszcze wypielęgnuje z Twoją i tylko Twoją pomocą...
Tak wtedy można żyć ,trzęsąc sie nawet byle do dzioba z żarciem jeszcze trafić..
I znów sie sra na kuli ...zamachy ,tym razem Francji się paskudnie oberwało...
I co się nie okręce tam biją ,kurde...
Nie lubię w tych tematach siedziec jak wiecie...tak to są bardzo ważne sprawy...ale jakim okiem patrzeć...tu już obiektywnym się byc nie da...
I nie ma tu co więcej dodawać...co się dzieje ,każdy widzi..
Gdy tak człapałam od rana nasunęła mi sie w czerep myśl..jak wiecie zdarza się ,że jeszcze łyknę coś na mózg...że gdzieś tam setki ludzi bezdomnych..tysiące głodnych,obolałych..
Chorych...a my narzekamy na to ,że jesień nas tak w dupę kopie..
Szczęśliwym jestem człowiekiem ...z kończynami chwytającymi,chodzącymi...że żyję...mam sie dobrze...że jestem tu i teraz...nie wszyscy mają tyle 5 listnej koniczynki..
Zatem zaciśnijmy troche zwieracze...i do boju...do życia
Nie radze Wam ,nie mówię że tak trzeba...ale można...czyż nie?
I wiecie co...czy komuś sie podoba czy nie...to w tym miejscu nie musze kryć się za maską codzienności,zdjęłam ją odkąd pierwszy raz zasiadłam na Huśtawce...
I całkiem dobrze się z tym czuję...tu jestem sobą...Sylwią...Rudą...taką zamierzam pozostać...
Taką,jaką niektórym sie tylko wydaje ,że tą odsłonę znają..
Tak niewiele trzeba do szczęścia,do tego by czuć się spełnionym...jakakolwiek by to nie była droga...
Nie jestem Alfą Omegą...i to jest fajne...nie musze wiedzieć wszystkiego,nie chce być zajebiste niezawodne google..dlatego nie będe sie wybielała...są rzeczy .które spierdoliłam w swoim życiu być może na własne życzenie...w niczym od Was nie odstaje ,lub nie stoje na początku..
Tu zostawiam ,wyciskam swoje emocje...one są mną...zlepione kawalki tego co pozostało .
P.s.Życze Wam ...pomimo wiatru w oczy...przy tej sobocie..jasnej mgiełki oplecionej nadzieją...na lepszy czas..
Tak mnie bardzo zebrało wrażliwie...cholera..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Można wybrać opcje komentowania naciskając "Konto Google" przy "Skomentuj jako" .