Podrdzewiała niebieska huśtawka..
Podremontuje ją troche..
Pomaluje raz jeszcze ...intensywniej ..nadal jednak pozostanie niebieska..
Nie bede Wam tłumaczyć swojej nieobecności..
Bo sensownego usprawiedliwienia nie mam
Wiele sie zmieniło ..ja sie zmieniłam choć pewnie powiecie ,że ludzie nie zmieniają sie nigdy..
Ta podróż tak bardzo męcząca znalazła swój koniec..
Zawlekła mnie tu gdzie teraz jestem..
Czy tak.mialo być?
Nie wiem ..
Ale na pewno za jakiś czas sie o tym przekonam..
Żyje w nowym i tym chce sie cieszyć póki starczy uśmiechu...
Zadawałam sobie pytanie jak długo będe błądzić..
Powiem Wam ...pobłądze jeszcze ...
Ktoś bardzo mi bliski ,zakotwiczony gdzieś głęboko
Zdjął ten balast ze.mnie ,który tak uwierał latami
,,nie masz zakneblowanych ust ,nie zaciska twojej szyi supeł,problem polega na tym,że ty sama nim jesteś,,
Jestem supłem ,który czas rozwiązać..
Zamykałam ostatnie drzwi z.trzaskiem..napierdalałam nimi ,żeby tylko poczuć ulge..
Tak pięknie umiem oszukiwać samą siebie ...
Nie zamknęłam przeszłości ...
Schowałam ją gdzieś ...
Dlatego wraca jak upiòr..
Z tą tylko różnicą ,że już mnie tak nie przeraża,już sie nie boje..
piątek, 12 sierpnia 2016
119. Trup z szafy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aż się ciśnie na usta aby strawestować słynne „ J 23 znowu nadaje „” -- Sylwia wróciła do literek. I dobrze. Hustawka po 6-cio miesięcznym serwisie znowu się buja. żółwik
OdpowiedzUsuńSylwia siedzi zaliterowana Żółwiowe...aczkolwiek nie było to widoczne..wycofałam sie na chwile...wiesz ,mówią nic sie tak samo z siebie nie dzieje..
UsuńDzieje sie po coś...
Pozdrawiam Cię Żółwiku :-)