wtorek, 22 września 2015

14. Pierworodne.

Taaa...one wszystkie są fajne te dzieciary...
Potwór numer jeden już z nami nie mieszka...wziął życie w swoje dwie kończyny ,jedną walizkę..komputer pod pachę...( bez tego ni huhu...bigosu matki już nie wziął) także wziął sie i wyprowadził z babą u boku...
Moment musiał kiedyś takowy nastąpić...czas najwyższy ,nie tkwił by tu w gniezdzie ,pełnym zapachów obiadowych aż do 40 ...ale miewam jakieś de javu...
Około 21 slyszę jak otwierają sie drzwi i wraca z pracy ..
Teraz zagląda dwa razy w tygodniu,tudzież raz...zabiera pojemniki napakowane wszystkim co możliwe...aczkolwiek sam potrafi dobrze ugotować...
Zawsze się śpieszy ...a to dziunia na niego czeka ( nie żebym jej tam nie spolubiła...lubię...dziewcze jak inne...trochę może różnią nas poglądy) i dobrze..
A to ma jeszcze w planie pranie...i inne takie przydatne do życia...
Gdzieś jego 24 lata tak szybko umknęły..
Świat się kończy...czas tak szybko traci nad sobą kontrole...a ja ?
A ja już jestem stara baba:-) :-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Można wybrać opcje komentowania naciskając "Konto Google" przy "Skomentuj jako" .