15. Uśmiech do poprawki.

Plastyczny taki myślę ...wstajesz rankiem...pierwsze co robisz biegniesz do lusterka..
A tam co?ratunku! Gdzie byłaś w nocy..Twoja twarz wygląda jak zdeptany melon..brzmi znajomo,ale jakby niepodobna...przeszczepiona od kogoś innego...
Jeśli myślicie że bedzie humorystycznie...zong ...nie będzie...
Kiedy byłam mała wredna ,niesforny dzieciar swoich rodziców Elżuni i Dżejkoba( mamo nie czytaj wszystkiego) ..uciekałam gdzie pieprz rośnie...szukałam własnej drogi od najmłodszych lat,tak mnie w tyłek piekło...zbyt często się nudziłam ...
Ale zawsze chciałam by wszyscy wkoło'byli zadowoleni..dumni ze mnie ...
Uczyłam sie dobrze...sypały się świadectwa z czerwoną obwódką...wyróżnienia..dyplomy..
Byle tylko byli zachwyceni...
Nie moge powiedzieć że w takim stopniu tych wyczynów oczekiwali..ale pokładali nadzieje..zatem uznałam że to mój obowiązek..
Ale coś w pewnym momencie mnie przerosło...
W szkole średniej przyszedł bunt,po raz pierwszy zastrajkowałam..
I pojawił sie strach...zawiodłam na całej linii...zajęło mi troche czasu nim uświadomiłam sobie że tak naprawdę trafiłam w siebie ...nie w nich..
Nie mogłam być najlepsza we wszystkim...byłam dobra w jednym..w innym beznadziejna...wtedy myślałam że to porażka...
Urodziłam syna..i zrozumiałam że wszystko co zrobiłam było tylko dla mnie...nie dla'kogoś..już sie nie wstydziłam faktu że w czymś mogę kuleć...że nie musze wiedzieć wszystkiego..nawet ten z Brodą czasami zle obdarowuje..
Uczyłam sie być matką...ta nauka trwa do dziś...z tego jestem dumna i szczerze zadowolona..
Nie mogę być kimś kim nigdy nie byłam i nie będe...
Nie mogę wymienić sie na twarze i osobowość z kimś innym...
Kiedyś próbowałam pozować na kogoś zupełnie z innego świata niż ja...zapewniam Was to sie nidy nie udaje...i chwała za to...nastąpiłby rozszczep osobowości..i powolne unicestwienie
 Zdjęłam maskę nałozoną na twarz....zrozumiałam że tylko moje własne odbicie w lustrze zawsze będzie prawdziwe..nie muszę kleić sztucznego uśmiechu w kształcie banana od ucha do ucha...by być sobą...