Zęby na nim zgubie,ale najpierw obgryzę pazury do krwi.
Miało być optymistycznie,wiecie skoro Huśtawka ma barwy Niebieskie ,to powinno być jaśniej,miało być...chciało być...ale się usrało...
Niebieska ,jest po to by przynosiła ukojenie mnie samej..i wywiązuje się z tego zadania ..
Pisałam już raz,a może razy kilka..że z planów to wychodzi w moim przypadku ino chleb ze smalcem- na pożarcie..
Miałam plany..pierdolnęły,po maturze chciałam koniecznie na dziennikarstwo ,tudzież na psychologie...( byłby ze mnie taki psycho jak z koziej dupy trąbka)
Obstawiłam mikrofon i rozdartą bezczelną morde ,tak się chciałam pchać na szkło..
Parcie miałam jak do porodu ...pocięłam dupe ,tak szybko spadałam..
Plan mnie nie wziął pod uwagę,wyśmiał mnie na dzień marne dobry..
Dziesięć lat pózniej skończyłam studia bynajmniej niedziennikarskie..
Obrałam kolejny plan,znów wprowadziłam go w kajet i w życie..
Chciałam być w czołówce najlepszych wychowawców w placówce...
Prędzej bym zczezła nim zdążyła pokarierować w tej dziedzinie..i kogokolwiek z czegokolwiek wyprowadzić,jak sama siebie rwa mać gdzieś po drodze pogubiłam na ostrym wirażu..
Znów mnie sukinsyn - plan wyrolował...bezwzględnie niezależnie ode mnie...
Hasta la vista kariero..
Interesy i biznesy ,też wzięły w łeb...nie tak miało być...ze mnie taki majstersztyk,że tylko aureolke mi dokleić nad tym rudym kołtunem..
Wydaje Nam się ,że nadejdzie lepszy czas,że plany się uiszczą,że trzeba tylko chcieć..
Chcieć - znaczy móc...
Pierdolą tam ...
Każdy jest kowalem własnego'losu..nawijają makarony w rulony na uszy..
Owszem ,sami dokonujemy wyborów...ale nie na wszystko co się dzieje mamy wpływ..
Może stoi rozkraczone na drodze i czeka na Ciebie, a może jest tylko wypadkową...
Czasami długo poszukujemy ,skupiamy na tym całą uwagę...
Wierzymy ,że wystarczy tylko wystawić łeb za winkiel ,by tam na Nas czekało to coś poszukiwane,planowane...
A tam piękne wielkie Zong...Nic...chujnia z patatajnią..
Kolejny diabelski plan zjeżdża kolejką do piekła
Nie pałam entuzjazmem do podręcznikowych madrości ,ile głów tyle teorii,kazdy ciul na swój strój..wolę swoje rozumowanie..jeszcze jakoweś mam..
Dążyć,planować- realizować- piękne prawda?nieprawda..
Tak...byle nie cisnąć ,nie wariować,nie za wszelką cene,za jakiś czas mogą Nam sie zmienić priorytety,co za tym idzie..one już nie obejmą planu z wczoraj..
Ważne jest to ,co się udało dokonać,co się dopełniło...
Reszta przyjdzie sama,w takim momencie ,w którym się nie spodziewamy..
Jeśli nie zawita w Nasze progi-,trudno,ale przynajmniej będziemy żyli ze świadomością że próbowaliśmy,tylko może ten plan w ogóle nie był dla Nas..
Planuj człecze planuj...a jutro pierdolnie Nam na głowy Armagedon...
p.s.planowałam być dobrą teściową...hoho...
o tym w kolejnych postach..
swoją drogą stanowczo powiadam zamało jest przypowieści o durnych synowych..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Można wybrać opcje komentowania naciskając "Konto Google" przy "Skomentuj jako" .