niedziela, 14 lutego 2016

115.Walętyna idź na całość.

Mdląco ,słodko porobiło się w otoczeniu..
Czerwień bije po oczach,serduszka,misiunie,gacie w serca szyte na dziś...
Pralinki,bukiety i cały ten Spam...
Dziś powinniśmy się kochać...nagle serce musi nam wyskoczyć ,dziś mamy się przytulać,scałowywać z siebie wzajemnie potoki śliny..
Pójść do kina na romantyczne pierdololo....i wysypany sercami wieczór zakończyć kolacją przy świecach..
Brzmię jak złośliwa,niedopieszczona ,samotna baba...?
Dotulona się czuję w ostatnim czasie,upierdliwa jestem od urodzenia...samotna czasami być lubię...sama ze sobą i ze swoimi myślami...
Ale Walentynki cierpią z nadmiaru kiczu...przereklamowane od słodkiej lepkości...
Wszyscy sie cieszymy,weselimy,tego dnia chcemy brać dupę pod pachę i gnać w miłość..
Musimy nadrobić cały stracony rok,lub uzbierać zapasy love story na bieżące paręnaście miesięcy..
Dziś jest namiastką miłości...
Walętynka w każdej postaci jest zabawnym gadżetem..plastikowym tworem ludzkiej wyobraźni...kolejną wyrwaną  kartką z kalendarza...
Jutro też jest dzień...dobrze jeśli każdy kolejny będzie wypełniony miłością..na dobre i na złe...
P.s. Wszyscy świętujecie dziś na zapas...?
Zbieracie kawałki milości ,rozsypane w próżni...
Myślę ..że równie jak ja,luźnie traktujecie Pana Walętego z pierdolniętym uśmiechem..
Lekko przekrzywionym...
Z sercem na dłoni ,z iskrą w oku...:-) :-) :-) :-) życzę Wam mnóstwa miłości...w każdej materii..
I jak najmniej kiczu i tandety w życiu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Można wybrać opcje komentowania naciskając "Konto Google" przy "Skomentuj jako" .