niedziela, 21 sierpnia 2016

122.Przystanek dla wariatòw.

Ziemski padole,i syfie ktòryś w nim jest,ulituj sie nade mną!
Huśtawko dasz rade sie rozbujać tak by się nie ulało?
Piękna ,chłodna niedziela,odgłos zegara,i ja ..
Wreszcie postanowiłam sie wyspać na zapas,nadrobić nadchodzący tydzień..
Godzina 7,23 młode piskle sąsiadòw z gòry zleci mi zaraz na łeb ,a mama ani dygnie go powstrzymać,i drze się jak opętane,nażarł sie wścieku..zadzwonie po egzorcyste..
8;00 obiekt niewiadomego pochodzenia ujeżdża coś co przypomina skuter,ale chyba po przejściach,zejde i pierdolne go parasolem w łeb...
Albo położe sie do trumny,albo w przedpokoju,poczekam aż zakończą sie te sąsiedzkie ekscesy..
Jeszcze lepiej zrobie,jak zepne poślady,wyprostuje kręgosłup i puszcze się na cudne Lohr i nad rzeke,nie by sie utopić,tylko by zaczerpnąć tlenu,nałykać sie spokojem..
Będzie pięknie,i po còż sie tak wkurwiam,kiedy świat miewa tyle fajnych miejsc...barwnych tak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Można wybrać opcje komentowania naciskając "Konto Google" przy "Skomentuj jako" .