131.Jeszcze będzie Nam dane.

Wysuszone usta...
Szybki odrost ..
Sraczka....
Narodowa nerwica...
To Nam dane...
Sejm wypluľ NIE...ochronie Polakòw LGBT..
I wszystkim matkom i ojcom niedorobionym...niekompletnym...
Osobom niepeľnosprawnym...
Jesteśmy pêcherzem na polskiej ziemii..
My...niepełni..
Caľe życie bałam sie Klauna
Pomarańczowe jak pierdolnięta pomarańczka włosię...
Tani mejkap wymazany przez pijanego asystenta...wizażystę..
Śmiech..ktòry nie ma nic wspòlnego ze śmiechem..
Nigdy jak cyrk cyrkiem...arena areną..
Nie bawił mnie Klaun...
Wzbudzał strach...
Jeśli ,,boję się ,,jest przekazywane w genach..
To przysposobił sobie klauna stracha lacha ..pierworodny...
Głupia matka...syna do cyrku wlecze...
Przy wejściu stary,pomarszczony ,w brudnym surducie...Klaun...dzieci wita...
-mamo ja już nie chce słoni oglądać...zwiewajmy szybko..
Darł sie w niebogľosy...
A ja razem z.nim bo ja już nawet tej trąbki od słonika nie chce patrzeć...
Klaun...przykryty kpiną...
Zawsze zastanawiałam sie co kryje  pod warstwą tapety...
Pijaczyna modlący sie do butelki po godzinach...
Smutny ,nadęty ,poczochrany przez życie człowiek...
Płaczący klaun...
Dziś już go nie widuje...
Widze calą plejade Klaunòw
Nienażartych ....
Krwiopijczych...zachłannych na władze...
Depczących rase ludzką ...
Jest ,,To,, brzydkie klaunisko..zaglądające nam w głowy,w dupy ..w pesele..
I kilkadziesiąt klauniątek..
Szpicli i szpiegòw...
Rozpierdalających system...
Zawsze myślałam że Klaun z mojego dzieciństwa wzbudzał odraze...
Musiałam dorosnąć by zrozumieć jak bardzo sie myliłam...
A Święci śpiewali
,,wszyscy jesteśmy braćmi,,
Dziś tamten stary Klaun by głośno zapłakaľ...
Ja wraz z nim...